Obiecałam chłopakom, że podczas wakacji dam im pełen luz. Nie będą musieli robić żadnych zadań z matematyki. Nie będą ćwiczyć ortografii. Nie będą czytać. Będą całkowicie odpoczywać od nauki. Obiecałam i słowa muszę dotrzymać, ale nie byłabym sobą gdybym trochę nie pokombinowała i nie zamówiła kilku ciekawych propozycji. Tym samym jeszcze przed wakacjami do drzwi zapukał kurier z przesyłką wypełnioną książkami. Nie były to tradycyjne książki, tylko aktywizujące, czyli takie, które zmuszają nas do interakcji, wypełniania ich i do ciekawych wyzwań. Takie, których właściwie nie trzeba czytać, ale aż chce się to robić! Powiem szczerze, że znaczną część książek zamawiałam w ciemno, widząc tylko okładkę i opis na stronie. Za chwilę zobaczysz znacznie więcej, bo pokazuję ilustracje ze środka i nasze wrażenia po przejrzeniu. Zobacz co według mnie może się sprawdzić podczas wakacji.
Pozwolisz, że książki ułożę od tych przeznaczonych dla najmłodszych, a im dalej będziesz czytać i scrollować, tym znajdziesz więcej dla starszych dzieci.
„Turlututu Magiczne przygody” Herve Tullet
Książki autorstwa Herve Tulleta moi chłopcy poznali, gdy nie tylko nie umieli jeszcze czytać, ale gdy nawet nie składali samodzielnie pełnych zdań. Dzielnie klaskali, wciskali i szukali kolorów w pierwszej książce „Naciśnij mnie”. Lata mijały, a książeczka okazała się ponad czasowa. Już dawno trafiła do kolejnych dzieci, ale za każdym razem, gdy chłopcy widzą ją u kogoś na półce, wyciągają ją i bawią się jakby czas stanął w miejscu. Co ciekawsze, sama jestem dobrym przykładem na to, że Tullet bawi niezależnie od wieku. Myślicie, że czytając nie łapię kogoś za nos, nie krzyczę czy nie dmucham na karty strony? To się grubo mylicie! Zresztą gwarantuję Wam, że magiczne przygody Turlututu wciągną do zabawy nie tylko tych najmłodszych, ale i te dzieciaki, które uważają się już prawie za dorosłych! Zobaczcie co czai się w środku:
„Turlututu na wakacjach” Herve Tullet
I znowu to samo? Z chęcią poleciłabym Ci wszystkie części przygód Turlututu, ale miejsca za mało w tym wpisie! Dlatego szczególny nacisk kładę na właśnie te dwie książki. W jednej znajdziesz czary, a w drugiej dodatkowo zagadki, kolorowanki, gry i naklejki!
„Opowiedz mnie” Madalena Matoso
Dziecięca wyobraźnia nie zna granic. Tylko czasem trzeba ją rozruszać 🙂 A w tym może pomóc książka „Opowiedz mnie”. Na każdej stronie znajdziecie początek historii, kilka postaci do wyboru i pytania pomocnicze. Wystarczy odpowiadać po kolei, dokładnie przeglądać obrazki by powstała niesamowita historia, która za każdym razem gdy sięgniemy po książkę, okaże się zupełnie inna. Dlaczego właśnie ta książka pojawiła się w naszym domu? Bo chłopcy powinni ćwiczyć pisanie opowiadań czy krótkich historii. Ale przecież obiecałam, że nie będą pisać ani czytać, dlatego będą opowiadać 🙂 I przyznaję, że taka opcja nauki bardzo im się podoba.
„Cuda niewidy” Marianna Oklejak
Czy znasz historię dwóch braci, którzy wyruszają w świat w poszukiwaniu szczęścia? W takiej wersji na pewno nie znasz! Po drodze nasi bohaterowi, a może raczej my, natrafiamy na wiele zagadek, przy których należy wytężyć wzrok. Spostrzegawczość jest tu niezbędną cechą!
„Rebelia” Liliana Fabisińska
Z pewnością słyszałaś o książkach typu „Zniszcz ten dziennik” czy innych tytułach, które mają na celu zachęcić czytelnika do potraktowania stron zupełnie inaczej. Taka propozycja pojawiła się również dla dzieci w wieku szkolnym. Zadania są bardzo ciekawe: od projektowania T-shirtów, wyposażenia pokoju czy wybrania dodatków na pizzy, aż po wymyślanie sposobów na uciszenie budzika czy ustalenie hitów i kitów kuchennych. Chłopcy będą mieli co robić podczas wakacji!
„Książka bez sensu 2” Alfie Deyes
Kolejna książką, którą należy wypełnić, a nawet druga jej część, bo kto powiedział, że zawsze trzeba zaczynać od pierwszej? Znajdziesz w niej mnóstwo stron (dokładnie 187), które czekają na wypełnienie. Możesz zapisać swój plan dnia, rozwiązać zagadki, zagrać w gre (np. w ping- ponga przy pomocy książki) czy odszyfrować lustrzane pismo. Jest tyle do zrobienie, że trudno mi wybrać najciekawsze zadanie!
„Mała zła książka” Magnus Myst
Była raz sobie mała książka, która chciała stać się zła. Tak rozpoczyna się lektura, a czytelnik musi pomóc książce poczuć się bardzo złą. Uprzedzam, że książką będzie Cię namawiała do złych uczynków, zamknie Cię w lochu, z którego musisz się wydostać, a nawet czasem każe Ci przekląć. Powiem tylko tyle: chłopcy są zachwyceni! Ja odrobinę mniej (z opcji oszukiwania i przeklinania oczywiście), ale z przyjemnością podkradam im książkę i sama podczytuję.
„A Adi powiedział…” Magda Bloch
Czy masz w domu fanów survivalu? Ja mam i to nawet trzech! Najstarszy (pan maż) uwielbia takie klimaty. Miał nawet taki plan, aby organizować warsztaty dla dzieci, na których uczyłby najmłodszych jak rozpalać ognisko czy jak zbudować szałas w lesie. Na razie plan jest w fazie pomysłów, ale skutecznie testuje naukę na dzieciach swoich, jak i znajomych. A o książce powiedział, że jest bardzo dobra. Skoro Jacek tak mówi, nie pozostaje mi nic innego jak przytaknąć i zabrać się do wnikliwego sprawdzania co takiego „Adi powiedział”!
„Księga dzikości” David Scarfe
Zamawiając książkę byłam przekonana, że jest to propozycja dla dzieci. I tak też myślałam, dopóki nie natrafiłam w niej na przepis na nalewkę tarninową. Propozycja jest dla dorosłych, takich którzy chcą odkryć w sobie dziecko i pozwolić na odrobinę dzikości. Ale powiem Ci, że warto się w nią zaopatrzyć i przeżywać przygody razem z dzieckiem. Nie mówię oczywiście o wspólnym robieniu nalewki, ale możecie razem zbudować latawiec, zrobić łuk czy też pograć w zbijaka balonami wodnymi! Tą książkę Jacek również poleca!
Niemapa
Wprawdzie to nie książka, ani nie mapa, ale za to świetna inspiracja na wakacje by dogłębnie poznać swoje miasto czy miejsce, które zamierzacie odwiedzić, bo „Niamapa” kręci się nie tylko wokół Lublina!
Na koniec pokażę Ci jeszcze dwie książki, które zamieszkały u nas podczas poprzednich wakacji, ale są tak genialne, że nie sposób o nich nie wspomnieć!
„Brulion zabaw w podróży”
Zabawy, które każdy z nas zna: łapki, boisko, państwa miasta itp. Wszystko podane z wesołymi ilustracjami. Chłopcy bardzo lubią, ja również, bo to dla mnie taki powrót do dzieciństwa przy okazji wspólnych gier.
„ 50 rzeczy, które musisz zrobić zanim skończysz 13 lat” Pierdomenico Baccalario
Książka, którą powinien mieć na stanie każdy uczeń! 50 misji do wykonania, między innymi: zorganizowanie poszukiwania skarbów, sturlanie się z wysokiej góry, tropienie śladów w lesie, założenie supertajnego klubu. Takie „must have” dzieciństwa, inspiracje na zadania, które wspomina się latami!
Na koniec jeszcze raz przypominam tytuły i podpowiadam linki do tych książek:
Dajcie znać, która z tych książek podoba Ci się najbardziej. I jeszcze jedno pytanie ode mnie: jaką książkę z dzieciństwa zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę? Ja „Anię z Zielonego Wzgórza” – mogę ją czytać kilkaset razy i z pewnością mi się nie znudzi!
A co do moich chłopaków … jestem pewna, że nie minie tydzień czy dwa, jak sami z własnej nieprzymuszonej woli zapytają o to kiedy jedziemy do księgarni czy biblioteki bo będą chcieli coś poczytać. W końcu to prawdziwi pożeracze książek!

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
Turlututu znamy i lubimy. Z niemapą poznajemy od nowa nasze miasta: Katowice i Zabrze. Reszty pozycji nie znam, Ale wszystko jest do nadrobienia 🙂
Turlututu znamy i lubimy. Z niemapą poznajemy od nowa nasze miasta: Katowice i Zabrze. Reszty pozycji nie znam, Ale wszystko jest do nadrobienia.
„Opowiedz mnie”! Wytropiłam ją już dawno i ciągle za mną „chodzi”. Koniecznie musimy ją mieć. A poza tym „50 rzeczy…” wygląda fenomenalnie! Aż się wzruszyłam tą fotką z podpisami chłopaków na umowie 😉 Genialny pomysł na książkę! Chętnie sama podejmę postawione w niej wyzwania, bo choć już nie wyrobię się przez 13 ani nawet 31 rokiem życia to kiedy słyszę o sturlaniu się z wysokiej górki to czuję, że coś mnie ominęło i koniecznie muszę to nadrobić!
Ula naprawdę nigdy nie turlałaś się z górki? Musisz nadrobić 😀
A mamy co czytacie w wakacje? Ja uwielbiam thrillery B.A. Paris. Znacie? Tutaj https://virtualo.pl/blog/jakie-byloby-moje-zycie-gdyby-zabraklo-w-nim-pisania-rozmowa-z-b-paris-w218/ jest fajny artykuł, a w sumie rozmowa z tą autorką właśnie. Jak lubicie jej ksiażki to szczerze polecam przeczytać.