Trafiłam ostatnio na cytat Glenna Domana „Zabawa jest nauką, nauka zabawą. Im więcej zabawy, tym więcej nauki”. Czy nie uważasz, że jest genialny? Na przykładzie własnych dzieci, przekonałam się, że nauka przedstawiona w formie zabawy, przychodzi im dużo łatwiej i staje się przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem. Dlatego, gdy tylko usłyszałam, że w Krakowie powstaje nowe miejsce – HistoryLand, w którym najważniejsze wydarzenia z dziejów naszego kraju mają być pokazane na interaktywnych makietach z klocków Lego, wiedziałam, że musimy tam być!
Moi chłopcy od najmłodszych lat są zafascynowani historią Polski. Wprawdzie nie wyssali jej z mlekiem matki, ale tatuś skutecznie od kołyski rozwijał w nich tę pasję. Zamiast „Aaa kotki dwa” nucił im „O mój rozmarynie” i inne wojskowe piosenki. Bawiąc się żołnierzykami, przemycał im różne ciekawostki dotyczące II Wojny Światowej, a na wakacjach nadrabiał drogi by zobaczyć Biskupin, Wilczy Szaniec czy Zamek w Bolkowie. Jak może ich nie ciągnąć do poznawania historii? Ja natomiast przyznaję otwarcie, że w czasach szkolnych z historią było mi nie po drodze. Kojarzyła mi się głównie z wkuwaniem dat i niczym ciekawym, ani przyjemnym. Dlatego nie martwiłam się zupełnie o to czy moim chłopakom spodoba się w HistoryLand, tylko o to, jak ja się tam odnajdę!
Miejsce samo w sobie jest idealnie zlokalizowane, bo na Starym Dworcu PKP. To tak, jakbyś czekała na pociąg do przeszłości. Oczywiście w przenośni! W jego „przedziałach” znajdziesz makiety zbudowane z klocków Lego, przedstawiające wydarzenia i miejsca związane z historią Polski. Wszystkie są interaktywne. Co to oznacza? Że nie przechadzasz się jak po muzeum oglądając wystawy, tylko poznajesz je przy pomocy zmysłów. Opowiem Ci na przykładzie Bitwy pod Grunwaldem, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Wprawdzie zdawałam sobie sprawę, że wojsk było dużo, ale wielkość makiety mnie oszołomiła. Stanęłam na środku wielkiego pomieszczenia. Po obu stronach miałam charakterystyczne ludziki z żółtymi główkami, tyle że wszystkie były wystylizowane odpowiednio do narodowości wojsk biorących udział w bitwie. Było ich tysiące. Na ścianach nad makietą pojawił się film. Lektor opowiadał historię bitwy, po środku której właśnie staliśmy! Dzięki ekranom dotykowym, mogliśmy wybrać i podświetlić konkretne wojsko czy władcę, aby zobaczyć gdzie dokładnie się znajdowali.
Różnica pomiędzy klasycznymi wystawami klocków Lego, a HistoryLand nie polega jedynie na tym, że tutaj pokazane są wydarzenia i miejsca znane z historii naszego kraju. Na zwykłej wystawie oglądasz, podziwiasz, ewentualnie naciskasz przycisk, który uruchamia elementy. Tutaj interaktywne panele nie powtarzają się. W każdym pomieszczeniu robisz coś zupełnie innego. W jednym nad Wawelem krążył smok, w innym wciągaliśmy żagiel na maszt i staliśmy za sterem okrętu wojennego pod Oliwą. Na Damianku największe wrażenie zrobił wirtualny przelot na klasztorem w Jasnej Górze, możliwy dzięki goglom virtual reality. Krzysia zachwyciła makieta przedstawiająca obronę Westerplatte, którą mógł uruchamiać bezdotykowo. Jacek z uporem próbował zagrać hejnał mariacki, co nie było takie łatwe. W kufrze leżała trąbka, a jej zawory oznaczone były trzema kolorami. Należało uruchomić grę i naciskać je w kolejności pokazanej na ekranie. Za każde trafienie naliczane były punkty. Wszystkie makiety były wykonane z niebywałą dokładnością. Pasjonaci historii pogłębiali swoją wiedzę wczytując się w interaktywne książki, umieszczonych przy każdym obiekcie.
Chcesz więcej szczegółów? Obejrzyj film, który nakręciliśmy podczas naszej wizyty w HistoryLand:
Nie muszę chyba pisać, że moi chłopcy byli zachwyceni nowym miejscem. A jak wrażenia osoby, dla której historia była w pewnym momencie piętą achillesową? Przyznaję, że po jednej wizycie, wiem więcej niż zapamiętałam ze szkolnej ławki. Mogłabym się tak uczyć na klockach Lego i nawet polubić historię!
Jeśli chcesz, aby Twoje dziecko pokochało historię, zabieraj je w tego typu miejsca. Ucz poprzez zabawę. Pokazuj ciekawostki. Czytaj historyczne książki przeznaczone dla dzieci (tutaj znajdziesz przykłady). Zwiedzaj zabytkowe miejsca. Spraw by historia kojarzyła się z przygodą, ciekawymi opowieściami, a nie jedynie z zapamiętywaniem dat.

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
Super pomysł na niecodzienne i atrakcyjne poznanie historii Świetna relacja i filmik!