Gdy tylko rozpoczyna się sezon na kasztany, moje dzieci wyruszają na łowy. Zakładają wygodne kalosze, ciepłą bluzę, a kieszenie wypychają reklamówkami i wyruszają na poszukiwania. Do domu wracają z pełnymi siatkami. I jedyne co mnie w tym momencie zastanawia, to co my zrobimy z taką ilością kasztanów. Oczywiście tworzymy całą kolekcję ludzików, figurek, zwierzaków czy grzybków, ale i tak sporo zostaje. Na szczęście u nas nic się nie marnuje (za wyjątkiem kalarepy czy brukselki), więc i pozostałe kasztany znalazły swoje przeznaczenie. Użyłam ich do stworzenia kilku gier, zapewne dobrze Wam znanych. Zobaczcie moje pomysły i zaplanujcie zabawy na jesienne wieczory.
-
Memo z kasztanów
Najprostsza z możliwych gier. Idealna dla najmłodszych dzieci, chociaż i na zainteresowanie starszych znajdzie się sposób. Wystarczy, że wyłożycie na stole parzystą ilość kasztanów i na każdych dwóch namalujecie czy nakleicie takie same wzory. Czego możecie użyć? Kawałków kolorowego materiału, filcu, bibuły czy wydrukowanych postaci z ulubionych bajek. Wystarczy, że przykleicie ja za pomocą magicznego kleju do kasztanów i możecie rozpoczynać zabawę w odnajdywanie par. Ja dla moich „starszaków” przygotowałam memo literkowe. Chłopcy szukali par (małej i dużej litery), przy okazji zabawy, poćwiczyli znajomość alfabetu. Do gry poza kasztanami wykorzystałam zestaw naklejek (dokładnie takich).
-
Kasztanowe story, czyli opowiedz mi bajkę
Gdy już znudzi Wam się odnajdywanie par w memo, przygotowane pionki możecie włożyć do woreczka i użyć do kolejnej zabawy. Zadaniem dzieci jest wylosowanie jednego kasztana i rozpoczęcie opowieści, czyli wymyślenie zdania z obrazkiem, postacią czy literą, która na nim jest. Każdy z graczy wyciąga kasztan i dopowiada dalszą część historii. Z takiej zabawy mogą powstać całkiem ciekawe opowieści, a dzieci ćwiczą słownictwo i rozwijają wyobraźnię.
Chcecie inną wersję tej zabawy? Możecie szukać w pomieszczeniu przedmiotu, którego nazwa zaczyna się na wylosowaną literę.
-
Kółko i krzyżyk
Prosta, szybka i uwielbiana przez dzieci zabawa. Do niej również przydadzą się kasztany. Wzory kółka i krzyżyka namalowałam na nich farbą w sztyfcie, a planszę złożyłam z czterech gałązek. Przy ładnej pogodzie możecie grać siedząc chociażby pod kasztanowcem.
Czym malować kasztany?
Próbowałam wielu produktów do pomalowania kasztanów. Niestety nie wszystkie dały sobie z tym radę i nie zawsze efekt mnie zadowalał. Co mogę Wam polecić? Użycie korektora, lakieru do paznokci lub farby w sztyfcie.
-
Warcaby
Jak Wam się podobała moja ostatnia wariacja na temat popularnej gry? Wydrukowaliście pionki z kotkiem i myszką? Tym razem przygotowałam kasztanowe drużyny. Jedna to klasyczne ciemne kasztany, a druga ma domalowane słoneczka. Zasady gry macie opanowane, prawda?
-
Gra w bule
Graliście kiedyś w bule? Nie znam dokładnie zasad oryginalnej gry, ale zaprezentuję Wam te, których używamy do naszej kasztanowej wersji. Każdy z graczy otrzymuje po cztery kasztany owinięte gumką recepturką w wybranym przez siebie kolorze. Najmłodszy zawodnik rzuca na podłogę kasztan owinięty kilkoma gumkami, a pozostali mają za zadanie rzucić swoimi jak najbliżej celu. Rzucają po kolei jednym kasztanem. Przy każdym rzucie mogą wybijać „bule” innych zawodników. Gra kończy się gdy zawodnicy wyrzucą wszystkie swoje kasztany, a wygrywa oczywiście ten, czyj kasztan trafił najbliżej celu.
-
Wyścig ślimaków
Do kolejnej gry będziecie potrzebowali plasteliny. Musicie uformować ją w taki sposób, aby stała się tułowiem ślimaka do kasztanowej muszelki. Uwierzcie mi, że to dziecinnie proste. Potem wystarczy wydrukować planszę (do pobrania tutaj), przygotować kostki i rozpocząć grę. Dokładne zasady znajdziecie w udostępnionym pliku, a na szybko napiszę Wam tylko, że chodzi o to, aby wybrany ślimak pojawił się jako pierwszy na macie. Jego ruchy określa rzut kostką i może to być jeden lub dwa kroki w przód lub cofnięcie pola.
Jak Wam się podobają moje propozycje? Mam nadzieję, że znaleźliście coś ciekawego na chłodne jesienne wieczory. Spodobał Wam się ten wpis? Dajcie znać w komentarzu co o nim myślicie, abym wiedziała czy dzielić się z Wami właśnie takimi pomysłami.

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
Bardzo ciekawe pomysły, najbardziej podobają mi się ślimaki i bule no i z literkami:-)) Dziękuję za inspiracje i pozdrawiam serdecznie:-)
Wow super !!!szczególnie kółko i krzyżyk oraz wyścig ślimaków
Gra ze ślimakami podobna do „Pędzące żółwie”, tylko że tam trzeba jeszcze myśleć a tu tylko rzucać;)
Tą grą się kierowałam tworząc ślimaki tylko za dużo kart by było do wydrukowania, a chciałam coś prostego i szybkiego zrobić dla chłopców 🙂
Bardzo pomysłowe. Dzięki.
No proszę, nie wpadłabym, że można tak fajnie się bawić z wykorzystaniem kasztanów. Pomysłów jak widać jest cała masa, wszystko jest kwestią kreatywności. Ale chyba mi zawsze kasztany będą się kojarzyć z robieniem ludzików, żołędzie też się w szkole do tego używało 🙂 Ostatnio z moją córeczką robiłyśmy kreatywne ozdoby z kasztanów, mężowi podebrałam trochę sznurka jutowego z muntech, który klejem na gorąco łączyliśmy z kasztanami. Wyszły bardzo piękne kasztanowo-jutowe girlandy, idealne jako ozdoba na taras naszego domku działkowego. Taki styl eko zawsze mi się bardzo podobał 🙂 Gorąco pozdrawiam autorkę!
Nie przepadam za robieniem ludzików z kasztanów, ponieważ są zbyt twarde do wbijania zapałek. Moje 3letnie dziecko tego nie zrobi, ale chętnie pobawi się w bule i będzie się ścigać z innymi ślimakami 🙂
Świetne pomysły. Musimy niektóre wykorzystać 🙂 My na razie tradycyjnie robimy z kasztanów stworki – ludki i zwierzęta 🙂