Dzień dziecka coraz bliżej. Rodziców, którzy zagubionym wzrokiem błądzą po półkach z zabawkami, pełnych lalek, wózków, klocków i samochodzików dostępnych w każdym możliwym kolorze, namawiam na inwestycję w gry planszowe! Dlaczego? Planszówki mają w sobie to wszystko na czym mi, jako mamie, zależy: walory edukacyjne, świetną jakość, niebanalne pomysły i możliwość wspólnej, rodzinnej zabawy. Jeśli szukacie planszówek, a nie wiecie jakie wybrać, zapraszam Was na przegląd ulubionych gier moich dzieci. Pamiętajcie jednak, że to nasz całkowicie subiektywny ranking. Nie zawsze to co podoba się nam, ucieszy równie mocno Wasze dzieci. Jednak istnieje ogromna szansa, że właśnie tak się stanie 🙂
Pędzące Żółwie
Rozpoczynamy od wyścigu do sałaty! Wylosujcie kolor swojego żółwia, nie zdradzajcie tej informacji nikomu. Pobierzcie karty i … startujemy! Każda karta przybliża jednego lub kilka żółwi do upragnionej sałaty, niektóre mogą je również cofnąć. „Pędzące żółwie” to pełna emocji, świetnie wykonana gra, którą od pierwszej rozgrywki pokochały moje dzieci. Grają w nią nie tylko ze mną, ale również często zabierają na weekendy do dziadków, zapraszają do wspólnej gry kolegów ze szkoły i przedszkola. Uniwersalna, pełna zwrotów akcji i kolorowych pionków nie do zdarcia, gra nie mogła nie pojawić się w naszym zestawieniu!
Producent: Egmont Cena: od 40 zł
Monopoly junior
Eurobiznes i Monopol to gry mojego dzieciństwa. Nie mogłam się doczekać gdy wspólną rozgrywkę zaproponuję moim dzieciom. Obawiałam się tylko czy poradzą sobie ze zrozumieniem zasad i liczeniem papierowych pieniędzy. Na szczęście na rynku pojawiła się odpowiedź na moje dylematy – monopol w wersji dla dzieci. Czym różni się od znanej nam wersji? Mniejszą planszą, jednym banknotem (o wartości 1M) i ciekawymi pionkami w kształcie kota, psa, statku czy auta. Szybko przyswoiliśmy zasady, z łatwością rozpoczęliśmy kupowanie „pól” i pobieranie czynszu za odwiedziny, a gra stała się kolejny „hitem” naszych popołudni! Jeśli jeszcze nie macie jej w swoich szafkach, uzupełnijcie braki – klasyka jest tego naprawdę warta.
Producent: Hasbro Cena: od 46 zł
Było sobie życie
Jeśli już mowa o powrotach do dzieciństwa (oczywiście myślami) to z pewnością kojarzycie bajkę „Było sobie życie”. Kto był jej fanem z pewnością przychylnym okiem zerknie na kolejną propozycję. A kto nie był … ten również niech czyta dalej. Gra na podstawie znanej bajki w przystępny sposób edukuje nasze dzieci z zakresu wiedzy o ludzkim ciele. Każdy gracz zbiera lekarstwa, leukocyty i globinki, by nie dać się podstępnym wirusom i bakteriom. To jeszcze nie koniec nauki, bo w zestawie mamy ponad 200 testowych pytań (łatwiejszych i trudniejszych), a odpowiedzi sprawdzamy detektorem (taki czerwony kartonik, który należy przyłożyć do karty – super ciekawostka dla dzieci)! Moi chłopcy nie są wielkimi fanami anatomii czy biologii, jednak ku mojemu zdziwieniu gra bardzo im się spodobała! Dlatego nawet jeśli Wasze dzieci nie przejawiają chęci studiowania w przyszłości medycyny, warto pomyśleć nad tą grą. Kolorowe kartoniki, barwne postacie i ciekawe karty „szansa” i „pech”, sprawiają, że dzieci z przyjemnością grają, a przy okazji wiele się mogą nauczyć!
Producent: Hippocampus Cena: od 65 zł
Zgadnij kto to?
Planujecie wyjazdy wakacyjne czy weekendowe? Mam dla Was świetną propozycję gry podczas podróży! Nadaje się zarówno do samochodu (tylko nie dla kierowcy), pociągu, samolotu jak również do rozgrywki w domu. Dwuosobowa gra, w której musicie wytropić postać wybraną przez przeciwnika zadając proste pytania, na które odpowiedź może brzmieć tylko „tak” lub „nie”. Dowiadując się kolejno czy ta osoba/zwierze nosi okulary, ma brodę lub czapkę, zamykacie okienka tych nie pasujących. Świetna gra na spostrzegawczość i trening logicznego myślenia. Mam nadzieję, że spodoba się Wam równie mocno jak nam.
Producent: Hasbro Cena: od 65 zł
Na przyjęcie chęć i zaklęć 25
Plan jest prosty: Wasz przyjaciel obchodzi urodziny i prosi o przyniesienie kilku niezbędnych mu rzeczy. Losujecie kartoniki z nazwami i dopasowujecie sklep, w którym możecie nabyć właśnie te produkty. Po drodze uważajcie na chochlika, który ciekawym wierszem może Was poprosić o doniesienie jeszcze kilku rzeczy. Gra polecana dla logopedów, którzy wybierają w niej konkretne karty z ćwiczoną przez dzieci głoską. My jednak używamy gry do własnej zabawy, losujemy przypadkowe karty i sprawdzamy kto pierwszy dotrze na imprezę urodzinową! Duży wybór kart, ciekawe wiersze chochlika sprawiają, że „Na przyjęcie chęć i zaklęć 25” wcale nam się nie nudzi, mimo że mieszka w szafie z grami od kilku lat!
Producent: Trefl Cena: od 34 zł
Królewski kucharz
Moda na gotowanie, pieczenie i duszenie ogarnęła wszystkich. Moi, odpowiednio pięcio- i siedmio- latek zapragnęli wziąć udział w przyszłych edycjach programu Master Chef. Dzielnie smarują kanapki masłem roślinnym, wylewają ciasto naleśnikowe na patelnie i ścierają marchewkę na surówki. Dodatkowo poznają przepisy typowo polskiej kuchni grając w grę planszową. Zdziwieni? W takim razie chyba jeszcze nie poznaliście „Królewskiego kucharza”? Gra, o której piszę, składa się z kartoników z produktami i przepisami. Zadaniem kucharza jest odnaleźć wszystkie niezbędne elementy, by stworzyć wylosowaną potrawę. Na koniec możecie również takie danie wykonać w kuchni, bo w książeczce z instrukcją znajdują się dokładne przepisy. Bardzo lubimy grać w „Królewskiego Kucharza”, poznawać produkty, przyprawy i ich nazwy (również w wersji angielskiej), a potem wspólnie gotować!
Producent: KIM T&V Cena: od 89 zł
Magiczny Labirynt
Drewniane ścianki ukryte pod planszą, metalowa kulka z magnesem i kartoniki z tajemniczymi znakami to przepis na sukces! Tak właśnie wygląda kolejna z naszych ulubionych gier. O „Magicznym Labiryncie” pisałam Wam już rok temu. Od tego czasu, nic się nie zmieniło. Gra nadal gości w zestawieniu naszych ulubionych! W końcu jak można nie lubić czegoś tak świetnie pomyślanego? Gra doskonale ćwiczy pamięć, a do tego jest tak dobrze wykonana, że jeśli chłopcy nie pogubią elementów, jest szansa, że dotrwa do czasów kiedy sami będą mieli dzieci. Więcej o grze możecie przeczytać w pełnej recenzji (klik).
Producent: G3 Cena: od 84 zł
Poznaliście nasze ulubione gry. Często w nie gramy, więc jeśli kiedyś zawitacie w nasze progi, jest szansa, że namówimy Was właśnie na partyjkę jednej z nich. A Wy jakie planszówki lubicie najbardziej? Polecicie nam coś czego jeszcze nie poznaliśmy? Czekam na Wasze propozycje.

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
Mamy 3 pozycje z tej listy i również je lubimy :-). Ale pędzące żółwie które były u nas w domu na próbe nie przypadły Dusi do gustu 😉
O widzisz! Ile dzieci tyle opinii. A jakie jeszcze macie gry? Aga, polecisz jakąś, której u nas nie ma, a podoba się Dusi?
Moja córka uwielbia „Potwory do szafy” oraz „Dobble”. Gorąco polecam. Ta druga świetnie się sprawdzi dla mocno zapracowanych rodziców, bo szybko się kończy a strasznie wciąga 🙂
„Potwory do szafy” też uwielbiamy! W „Dobble” jeszcze nie graliśmy, ale sporo osób poleca, więc chyba się w końcu skusimy – tym bardziej, że chyba w Stokrotce widziałam w promocji.
Polecamy kolorowe Królestwo w budowie, piękne Abalone, i zręcznościowy Zlot pingwinów:)
Pędzące żółwie u nas też są hitem 🙂
Dobble są super, beczułki też wyglądają bardzo ciekawie, nie śmiej się i 5 sekund
My też posiadamy 3 spośród wymienionych gier 🙂 zastanawiam się nad zakupem „Było sobie życie” ale nie wiem czy mój sześciolatek da sobie z nią radę. Dla przedszkolaków polecam polską grę „Bystre oczko”. A ostatnio z synkiem okupujemy karty Uno i „5 sekund”, które przyniósł Mikołaj 🙂
Aneta myślę, że sobie poradzi – część pytań jest łatwiejsza.
Kupiłam Monopol junior po Twojej opini i faktycznie świetna gra, moje dzieciaki często w nią grają. Wielkie dzięki! Pozdrawiam serdecznie:-)
Super! Strasznie się cieszę, że moja polecajka się u Was sprawdziła! 🙂
U nas też sprawdziły się gry dla najmłodszych „Potwory do szafy”, „W ogrodzie” i ” Zwierzak na zwierzaku „