Będąc dzieckiem marzyłam o własnym laboratorium! Podobnym do tego jakie posiadał Dexter z bajki na Cartoon Network (pamiętacie tą bajkę?). Chciałam w nim mieszać różne dziwne składniki, tworzyć mikstury, eliksiry i obmyślać nowe wynalazki. I teraz w dorosłym życiu, można powiedzieć, że spełniam swoje marzenia, bo moim laboratorium stała się kuchnia, a dzisiejszą miksturą krem z filtrem UV, witaminami i acidum folicum. Wydaje się trudne do zrobienia? Nic bardziej mylnego, zrobiłam go w dokładnie 7 minut i to nawet z pomocą dzieci!
Można powiedzieć, że to taki nasz mały eksperyment! Przepis otrzymałam w pobliskim sklepie „eco”, który specjalizuje się w sprzedaży zdrowej żywności i samodzielnej produkcji kosmetyków. Składniki użyte do kremu, mogą Wam się wydawać dziwne, a ich nazwy niezrozumiałe (nie martwcie się, mi też!), ale wszystkiego dowiecie się za chwilę!
Zapraszam Was teraz do naszego laboratorium, w którym to w kąpieli wodnej rozpuścimy MGS, GMS i alkohol cetylowy. Brzmi bajecznie, prawda?
Chłopcy byli zachwyceni mieszając składniki, które z opcji suchej błyskawicznie przekształcały się w płyn. Dokładnie odmierzali krople oleju z pachnotki i ze słodkich migdałów. I tak stworzyli pierwszą część kremu – olejową! Druga część nie była już tak spektakularna, bo jedynie do wody dosypaliśmy mineralny filtr i D-panthenol. Jednak w połączeniu z bazą olejową, udało nam się w bardzo szybki sposób uzyskać najprawdziwszy krem!
Na koniec do gotowego produktu dodaliśmy witaminy i acidum folicum, który to nadał lekkie zabarwienie kosmetykowi. I tak w dokładnie 7 minut otrzymaliśmy krem!
Teraz kilka słów o składnikach!
Pewnie głowicie się co oznaczają te tajemnicze trzy literowe nazwy? To po prostu emulgatory, które tworzą jedwabiste konsystencję kremu. A dodany alkohol cetylowy nie tylko konserwuje krem, ale również nawilża i wygładza skórę.
Organiczny olej z pachnotki działa łagodząco na podrażnioną skórę, nawilża i podnosi jej elastyczność. W dodatku jest wspaniałym ratunkiem dla cery z problemami trądzikowymi. Natomiast olej ze słodkich migdałów jest często stosowany w kosmetykach, szczególnie tych dla dzieci. Jest bardzo delikatny, nie podrażnia skóry, a wspaniale ją nawilża. Dodatkowo stosowany jest w zwalczaniu egzemy, łuszczycy. Dla mnie najważniejsze były jego właściwości nawilżające, które ratują moją suchą skórę!
Mikronizowany tlenek cynku, pod tą chemiczną nazwą ukrywa się filtr, który absorbuje promienie UV. Idzie wiosna, dlatego w moim kremie nie powinno go zabraknąć! Do tego właśnie ten składnik, powoduje, że skóra po użyciu kremu jest matowa, a nie błyszcząca.
Zastosowałam również całą gamę witamin: E, C, B3, B5, B6, które pomagają chronić i dotlenić skórę.
Na koniec składnik, który spowodował zmianę barwy kremu – acidum folicum, czyli nic innego jak znany Wam zapewne dobrze, kwas foliowy. Zanim zaszłam w ciążę stosowałam go, bo to właśnie on jest najważniejszy w pierwszych dniach, a organizm musi być nim wysycony. Zbyt późna suplementacja może spowodować nieodwracalne zmiany rozwojowe dziecka. Będąc w ciąży regularnie stosowałam suplement diety folik mama, by zapewnić prawidłowy rozwój moim wtedy jeszcze nienarodzonym dzieciom. A teraz używam tego samego składnika by zregenerować swoją skórę, narażoną na stresujące warunki środowiskowe (promieniowanie UV, zanieczyszczenia powietrza). Wiedzieliście, że kwas foliowy ma też takie zastosowanie?
Kolejne doświadczenie i nauka za nami! Od dzisiaj mogę się Wam pochwalić, że potrafię zrobić sobie krem! I to taki, w którym na własne oczy widziałam poszczególne składniki, taki, który nie zawiera konserwantów i na dodatek kosztuje niespełna 25 zł! A Wy jakie super moce dzisiaj zdobyłyście?
Jeśli chcielibyście zrobić identyczny krem w domu, piszcie śmiało, a podam Wam dokładne proporcje!

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
Super takie eksperymenty. Kremów nigdy nie robiłyśmy, ale jeśli najdzie nas ochota poprosimy o dokładne proporcje.
Nie ma problemu, dajcie znać i wysyłam 🙂
Witam czy mogę poprosić o przepis tzn co i jak po kolei, dokładne skladniki i gramature
Pozdrawiam
Dorota
oj zamarzył mi się taki naturalny krem. Przynajmniej wiem co w nim jest 🙂 Jeśli mogę to nieśmiało się uśmiechnę po proporcje
Aniu wysłałam maila 🙂
Świetny pomysł, w ogóle gratuluje ciekawego bloga i oryginalnych pomysłów, poproszę recepturę kremu i chętnie link do sklepu w którym Pani kupiła składniki, dzięki, Monika
Witam serdecznie. Czy mogą prosić przepis na krem. Gdzie można kupić składniki?
ja też chętnie przepis wezmę.
JA też proszę o proporcje i link do sklepu. Pozdrawiam