Kto ma ochotę na niekaloryczną muffinkę? Ręka do góry! Mimo, że zabieram Was dziś do kuchni z Krzysiem i Damisiem to nie będzie smakowicie, ale za to aromatycznie i musująco! Pokażemy Wam jak zrobić babeczki do kąpieli, które nie tylko przydadzą się dzieciakom podczas wieczornego mycia, ale również mogą być świetnym pomysłem na prezent dla babci czy dziadka!
Skąd pomysł? Przechodząc po galerii handlowej, zauważyłam na wystawie przepięknie wyglądające musujące babeczki do kąpieli. Zakup ich byłby zbyt łatwy i mało kreatywny, więc postanowiłam sprawdzić czy uda mi się takie zrobić ze składników dostępnych w domu. Nie poradziłabym sobie bez nieodzownego wujka Google, który wskazał mi wiele świetnych instrukcji. Zlepiłam kilka z nich w jedną całość, przywołałam dzieciaki do kuchni i tak powstały muffinki do kąpieli. To taka historia w skrócie. A w wersji rozszerzonej?
Zacznijmy od przygotowania produktów! Takich jak:
-
3 łyżki sody oczyszczonej
-
2 łyżki kwasku cytrynowego
-
1/2 łyżki mąki ziemniaczanej
-
1 łyżka oliwy z oliwek
-
kilka kropli aromatu do ciasta o ulubionym zapachu
w kilku przepisach znalazłam również 1 łyżkę mleka w proszku, które świetnie wygładza skórę podczas kąpieli, więc jeśli macie je w kuchennych szafkach, warto spróbować!
Zadanie jest dziecinnie proste! Cztery małe rączki świetnie sobie z nim poradziły. Gorzej z podziałem ról, dlatego powstało kilka babeczek, a podany przepis jest na jedną z nich!
Zacznijcie od dokładnego wymierzenia porcji składników suchych i połączenia ich w misce. Po dodaniu oliwy, mieszajcie ciasto, aż zyska konsystencję mokrego piasku. Odsypcie część mikstury do drugiej miski (w końcu babeczka musi mieć polewę). Potem szybkim ruchem dodajcie kilka kropli barwnika i szybko mieszajcie, by masa nie zaczęła musować. Na koniec odrobina aromatu dla uzyskania pięknego zapachu i można ładować do papilotki dokładnie ubijając zawartość. Pamiętacie o wcześniej odłożonej części ciasta? Teraz na nią pora! Ozdóbcie nią górę babeczki, możecie się nawet pokusić o słodkie perełki czy posypkę. Wystarczy odczekać kilka godzin, by otrzymać gotową musującą muffinkę, idealną na prezent lub do przetestowania w kąpieli!
Jak Wam się podoba taki pomysł? Myślicie, że sprawdzi się jako prezent? Napiszcie o swoich wrażeniach z testowania babeczek w kąpieli!
PS. Krzyś i Damiś przetestowali muffinkę i mocno polecają! Szykujemy już produkty na kolejne!

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
Świetne… na pewno skorzystamy i zrobimy bo Dziecko me uwielbia kąpać się z wszelakimi mussującymi i pachnącymi rzeczami 🙂
Aga to tak jak i moi chłopcy! Byli zachwyceni więc i Wam mam nadzieję, że się mussująca kąpiel spodoba 🙂
Jej… jak one smakowicie wyglądają 🙂 aż żal nie spróbować 😛
nie radzę 🙂 tylko i wyłącznie wrzucić do wanny 🙂
Świetna sprawa z musującymi babeczkami do kąpieli. Przy wolnej chwili wypróbujemy albo zaczekamy jak jakieś małe rączki się pojawią do pomocy 😉
jeden i drugi pomysł bardzo dobry 🙂
Kiedyś też zrobiłam takie babeczki 🙂 fajna sprawa 🙂
ile takich babeczek wyjdzie z tych składników? 🙂
Z jednej porcji – jedna babeczka.
Droga Sylwio, dzięki za pomysł. Zrobiliśmy dla babć i dziadka i dziś jedną wypróbowaliśmy sami. Rewelacja!!! Będziemy robić kolejne i nawet mam kilka pomysłów, co można dodać. Wielkie dzięki!!!!
Uwielbiam samodzielnie przygotowane kosmetyki