Dawno, dawno temu w poprzednim roku, albo i jeszcze dawniej, żyła sobie pewna mama w domu, która strasznie się denerwowała, gdy jej dzieci wracały z przedszkola z podartymi na kolanach portkami. Na szczęście te czasy minęły od kiedy spojrzała na nie kreatywnie. Pierwszy spod jej rąk wyszedł potwór, który nie miał za zadanie straszyć, ale strzec kolana, aby nie marzło podczas wietrznej pogody. Po nim czytelnicy krzyczeli: chcemy więcej! Zatem kolejny pojawił się krokodyl z wielkimi zębami i ogonem oplatającym prawie cała nogę. I na nim właśnie skupimy się dzisiaj!
Aby stworzyć dzielnego krokodyla potrzebujecie:
-
zielonego filcu
-
białego filcu lub pianki
-
białego pomponu
-
czarnego koralika
-
igły i nici
-
nożyczek
i oczywiście dziurawych spodni!
Zapewne zastanawia Was różnica pomiędzy wypisanymi niezbędnikami, a tymi przedstawionymi na zdjęciu. Już się tłumaczę! Jasnozielony filc miał być przyszyty jako brzuch krokodyla, jednak właściciel spodni wolał jednobarwnego zwierza! Koraliki, które w pierwszym pomyśle miały być doszyte jako oczy, zamieniłam na pompony, bo uważam, że lepiej naszyć coś miękkiego w okolicach kolan (szczególnie dla przedszkolaka, który często przemieszcza się na czworakach).
Czas na instrukcję: z zielonego filcu wytnijcie profil krokodyla, skorzystajcie z grafik dostępnych w internecie, bądź z własnej wyobraźni, a z białej pianki wykrójcie ostre, spiczaste zęby gada. Pompon i koralik będą robiły za oko.
Metoda naszywania łaty jest bardzo podobna jak w pierwszej części, dlatego nie będę się nad tym rozpisywać tylko odeślę Was do poprzedniego wpisu.
Kolejna niebanalna łata gotowa! Damiś zadowolony, ja również! I już szykuję materiały na kolejne spodnie, które czekają w kolejce na zaszycie! Podpowiecie mi jakieś pomysły?

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
Jeśli iść tropem zwierzęcym to nada się też jaszczurka czy wąż. A dla mali fani motoryzacji z pewnością ucieszyli by się z traktora z naczepą czy ciężarówki 😀
oj tak fani motoryzacji byliby zachwyceni, chyba kolejnym razem pójdę właśnie w tą stronę …
Ach, superowy zwierz. Same z chęcią chciałybyśmy mieć za towarzysza krokodyla!
oby tylko nie żywego 🙂
Przez te posty czekam aż syn zrobi jakąs dziurę w spodniach:D
Ha! To chyba najmilszy komentarz jaki mi się trafił 🙂
Z nieba mi spadasz. Młoda drze portki na kolanach non stop. Zrobię jej potwora, albo kilka nawet 🙂
Z nieba to nie, ale z internetu 🙂 Pocieszające jest to, że nie tylko moje dzieci tak drą! Pochwal się potworami!
Dobry pomysł! Przyda się w przyszłości 🙂 Chociaż swoją drogą – porwane jeansy są teraz modne 🙂 można je tylko podszyć od spodu by zimą nie wiało w kolana
Krzyś na moje dziurawe spodnie ciągle chce naszywać łaty! 🙂 Ciekawe jakby wyglądała mama z potworem na kolanie? Jak kiedyś taką spotkasz … to mogę być JA!
Świetny pomysł!
Super łaty czekamy na następne. U nas dziury od tego roku sie zaczęły
Super pomysł ale fajnie wyglada
Zainspirowana zrobiłam łaty z filcu na przedszkolnych spodniach synka (był to traktor i prasa). Po jednym! dniu w przedszkolu filc sie przetarł 🙁 Więc nie polecam robienia łat z filcu w tak newralgicznych miejscach.
Aniu, może za cienki filc? Nasze naprawdę długo się trzymały.