Dziurawe spodnie – problem, chyba każdego dziecka (a raczej mamy)! Dziury na kolanach tworzą się w tempie błyskawicznym. A ja mam dość oglądania okrągłych, nudnych i brzydkich łat! Naszywki są zbyt małe by zakryć całe pęknięcia, dlatego przygotowałam filc, igłę z nitką i zabrałam się do dzieła …
Problem z dziurawymi portkami pojawił się już w momencie kiedy moje małe berbecie zaczęły się przemieszczać. Szorowanie kolanami po podłodze powodowało przecieranie się materiału. Gorzej, że wraz ze wstaniem na nogi, problem nie zniknął, a wręcz nasilił się. Przynajmniej raz w tygodniu kolejna nowa para spodni ląduje w stercie „do zszycia”. Łaty może i są praktyczne, może nawet modne, ale mi zupełnie się nie podobają! Dlatego w dziurze zamieszkał potwór!
Aby zrobić podobnego będą Wam potrzebne:
-
filc (czerwony i biały)
-
igła z nitką
-
nożyczki
-
dwa białe pompony
-
dwa czarne koraliki
i oczywiście dziurawe spodnie!
Z czerwonego filcu wycięłam dużą okrągłą łatę – taką, która zakryła całą dziurę, a do tego podłużny kawałek, idealny na język potwora. Z białego górki i pagórki, czyli po prostu strasznie ostre zęby. Przypięłam szpilkami filcowy język i zęby, a potem przyszyłam do górnej części dziury. To było dosyć proste, dużo trudniejsze okazało się przyszycie dużej łaty do wewnętrznej strony spodni. Na koniec pozostało doszycie pomponów i korali – jako oczu potwora. Dla ozdoby wymalowałam jeszcze kontury potwora markerem do tkanin.
Gotowe! Krzyś zadowolony z nowej łaty, za to Damianek zapowiedział mi, że szybko zrobi dziurę w swoich spodniach, bo też chce potwora! Na szczęście mam już pomysł na kolejne stwory – może powstaną mieszkańcy Ulicy Sezamkowej, a może króliczek z wystającymi z dziury zębami, lub ziejący ogniem smok! Przekonacie się zapewne już wkrótce 🙂

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
genialne! czekam na kolejne pomysły, bo potworek wygląda cudownie 🙂
już niebawem 🙂 bo kolekcja dziurawych spodni jest naprawdę imponująca 🙂
My jakoś wielce dziur w spodniach nie miałyśmy, ale specjalnie byśmy sobie zrobiły, żeby takiego potwora mieć 😉
Ha! To podeślijcie to Wam naszyje takiego potwora 🙂
Genialne ! Na pewno wykorzystamy pomysł, bo i u nas góra spodni do zszycia stale się powiększa 🙂
Ufff cieszę się, że nie tylko u mnie! 🙂
Swietny pomysł… Choć u nas dziury na kolanach bardzo rzadko się zdarzają to z chęcią popatrze na kolejne łatkowe inspiracje 🙂
He, he dobre! Spodziewaj się paczki z naszymi dziurawymi portkami 😉
Codziennie sprawdzam skrzynkę 🙂
Super to wygląda . Tylko co z praniem . Filc lubi farbować. Ja zrobiłam małemu koszulkę pilota z filcem i po praniu koszulka nie nadawała się do noszenia.
Dobrym sposobem jest wyplukac ubranie przed praniem w wodzie z dodatkiem octu. Ocet ma wlasciwosci zatrzymujace kolor. jesli ubranie juz jest zafarbowane tez radze wyplukac w occie i normalnie wyprac, na rynku pojawily sie tez chusteczki do prania wylapujace kolor. sa rewelacyjne sama uzywam i jestem zachwycona.
Sprawdziłam! Spodnie już po praniu – żadnych szkód, wszystko na swoim miejscu i na szczęście nic nie zafarbowało.
Odsyłam do komentarza Anki – chusteczki do prania są faktycznie świetne- sama używam!
Super, świetnie to wygląda 🙂
Wow, świetny pomysł, muszę to zapamiętać! 🙂
Genialny pomysł! Zastosuję, jak się synkowi uda chociaż jedne spodnie udrzeć (łał, ma 3,5 roku i jeszcze żadnej dziury na koncie!)
Czekam na kolejne łatki albo pomysły, bo na pewno skorzystam.
A, chodzi do przedszkola? Bo u nas dziury zaczęły się właśnie wtedy, od chodzenia na kolanach po wykładzinie.
U nas też – wykładzina robi dziury 🙂 Nie ma to jak sobie poszurać na kolanach. A jeszcze czasem dochodzą rozbiegi ze ślizgiem po wykładzinie – wtedy powstają najznakomitsze dziury! 🙂
genialny pomysl a wykonanie jeszcze lepsze! bardzo mi sie podoba:)
Czad. Po prostu czad! 🙂
Genialny pomysł 🙂
Genialne! Musze się zaopatrzyć w filc i te pomponiki i do dzieła! Synek ma kilka par z dziurami wiec czekam też na kolejne inspiracje 😀
Już są kolejne pomysły! https://www.mamawdomu.pl/2016/01/laty-nie-musza-byc-nudne-cz-ii.html
rewelacyjny pomysl, na pewno go wykorzystam!
Genialne!!!!!
Pani Sylwio super pomysł na oryginalne naprawienie spodni dziecięcych. Jednak nie każdy ma talent krawiecki i np. przyszycie dwóch oczek nie musi stanowi problemu tak już inne elementy mogą niejedną mamę przyprawić o złość, dlatego w takiej sytuacji można sięgnąć po łaty termoprzylepne, które także dostępne są w wielu oryginalnych wzrorach. Naprawa ubrań będzie w takim wypadku znacznie szybsza. Oczywiście takie łaty możemy rozprasować także na nowych ubraniach, dzięki czemu zyskają one oryginalny wygląd. Dzieciom z pewnością się spodobają.