Najbardziej popularnym wpisem na blogu jest „Jak zrobić ciastolinę”. Wcale Wam się nie dziwię, że akurat ten temat Was interesuje, odkąd odkryłam możliwość samodzielnego tworzenia tej masy przestałam wydawać na nią pieniądze (w zamian wydaję na planszówki :)). Jedynym minusem pierwszego przepisu jest ciężkie mieszanie gotującej się masy, dlatego mam nadzieję, że uda mi się Was pozytywnie zaskoczyć, dodając nowy przepis na ciastolinę gotową w niecałe 5 minut!
Potrzebne:
- 1 szklanka wody
- 1 szklanka mąki
- 1/3 szklanki soli
- 1 łyżka oleju
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- barwnik spożywczy
- miska
-
coś do mieszania (łyżka, łopatka lub inne mieszadełko)
Zaczynamy od połączenia składników „mokrych”, czyli wody, oleju i barwnika, a następnie dodajemy „suche”: mąkę, sól i proszek do pieczenia. Wszystko dokładnie mieszamy i wkładamy do mikrofalówki na 30 sekund przy maksymalnej mocy (u mnie 900 W), najlepiej przykrywając ręcznikiem papierowym, aby nie bryzgało. Po tym czasie dokładnie mieszamy masę i ponownie wstawiamy do podgrzania na 30 sekund, czynność te powtarzamy, aż masa będzie miała odpowiednią konsystencję. Łączny czas podgrzewania mojej ciastoliny to dwie i pół minuty, tym sposobem wraz z przygotowaniem produktów, jej zrobienie nie zajęło mi nie więcej jak 5 minut.
Tak genialny przepis na ciastolinę znalazłam na blogu: Funathomewithkids.com
Dołączam również filmik z procesu powstawania ciastoliny – niestety nie jesteśmy fachowcami w tworzeniu dobrych nagrań i jakość pozostawia wiele do życzenia, więc oglądając bądźcie wyrozumiali, a obiecujemy poprawę – Mama i Tata w domu 🙂
Pamiętajcie tylko, aby tak przygotowaną ciastolinę przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniczku – wtedy dłużej będziecie mogli się nią cieszyć.
To jak poświecicie 5 minut by spróbować nowego przepisu?

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
Widziałam ten przepis na Fun at Home with Kids, zrobiliście identyczny filmik 🙂 super
a można dać zamiast proszku do pieczenia (jakoś mi z nim nigdy nie wychodzi) kwasek?
Magda przed wpisem testowaliśmy z kwaskiem, bo wydawało mi się, że będzie lepiej – niestety cały czas masa się kleiła ostatecznie musieliśmy ja wyrzucić. Warto sypnąć łyżkę proszku z górką – im go więcej tym szybciej ciastolina będzie gotowa.
Filmik rewelacja! 🙂 Brawo dla mamy i taty w domu! 🙂 Sprawdzę przepis. Czy ta ciastolina jest mokra? Zostają po niej tłuste ręce?
Dziękujemy 🙂 Daj znać jak wyszło. Nam wyszła sucha – zależy ile razy wkładasz do mikrofali, jak będzie za mokra to włóż jeszcze na 30 sekund.
super! gotowaną robiłam raz, ale mi barwnik wszystko barwił
Ilona spróbuj w tej wersji jest bardzo łatwa – my zrobiliśmy chyba z 5, bo testowaliśmy ilość proszku i zamianę go na inne składniki 🙂
Jak długo przechowujecie taką domową ciastolinę i w jakiej temperaturze? (czy temp. pokojowa, czy niższa, jak w lodówce).
Ja robiłam już ciastolinę z Waszego 1-go przepisu i była rewelacyjna, ale nie nadawała się do zabawy na drugi dzień, bo strasznie się rozmazywała i kleiła do rąk. Proszę więc o radę 🙂
Pozdrawiam.
Z pierwszego przepisu zamknęliśmy w pudelku po lodach i ponad 3 m-ce była dobra do zabawy (w domu mamy temp, 19-20 stopni).
Z aktualnego przepisu – mamy dopiero trzeci dzień – zobaczymy co będzie dalej.
Ale czad! Poświęcimy 5 minut 🙂 Ile frajdy będzie.
Super sprawa 🙂 U nas jednak będzie gotowana, bo nie planujemy zakupu mikrofali 😉 A która w końcu lepsza? Z kwaskiem czy z proszkiem? I co zrobić, żeby nie barwnik nie brudził wszystkiego? 🙂
Świetny pomysł! (jak cała reszta jaką zdążyłam tu u Ciebie dojrzeć) Już się nie mogę doczekać, aż spróbuję jutro z moimi dziećmi – frajdę będą mieli już z samego jej przygotowywania, a co dalej – zobaczymy jak wyjdzie 😉
DZIĘKI za udostępnienie przepisu! Pozdrawiam
Super sprawa, gotowa czeka juz na dzieciaki, zrobiona i z mikroweli i gotowana w garnku obydwie super, juz nigdy nie kupie w sklepie 🙂 Dziękuje za tak super przepisy.
Witam. Niestety ale nam ciastolina nie wyszła. Kleiła się do dłoni i nie dało się nic z niej zbudować. Za krótko w mikrofalowce? Próbowałam później cześć jeszcze zagrzac ale już wogóle się zepsuło
Jest rewelacyjna, robiłam już kilka razy.