Pamiętacie jeszcze nasz nieudany eksperyment „kukurydzianą papkę”? W komentarzach radziliście zamienić mąkę kukurydzianą na ziemniaczaną, posłuchałam Waszych rad i tym sposobem uzyskaliśmy rewelacyjną masę, której fachowa nazwa brzmi: ciecz nienewtonowska.
Do wykonania tego mega-ciekawego eksperymentu potrzebujecie:
-
miskę
-
1/2 szklanki wody
-
1 szklankę maki ziemniaczanej
-
opcjonalnie: barwnik spożywczy
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i rozpoczynamy zabawę! Ciecz nienewtonowska jest fascynująca w dotyku, jeśli się ją zgniata ma konsystencje plasteliny, ale pozostawiona na chwile wypływa przez palce. Dla dzieciaków to prawdziwy szał! Bawili się bez opamiętania przelewając ciecz z ręki do ręki. Nie skończyliśmy jednak na samej zabawie w rozlewanie. Co to, to nie! Musieliśmy dokładnie sprawdzić jej właściwości! Nam się udało, a czy Wy podejmiecie wyzwanie i sprawdzicie jak reaguje płyn nienewtonowski? Gotowi?
Ruchome piaski
Uderzajcie pięścią w masę wylaną w misce. Jaki efekt? Powierzchnia stała się twarda i nie przepuszcza do środka Waszej pieści? W takim razie spróbujcie położyć dłoń na powierzchni masy. Czy to ruchome piaski? To samo możecie powtórzyć używając plastikowej zabawki np. Spidermana czy innego odważnego bohatera – skaczcie nim po cieczy, a potem postawcie go na chwile w misce.
Odbijamy piłeczkę
Spróbujcie wrzucić do miski niedużą piłkę, najlepiej kauczukową (my nie mogliśmy takiej znaleźć, więc wykorzystaliśmy inna miękką, jednak przy kauczukowej efekt byłby znacznie ciekawszy!). Odbija się? Czy to nie dziwne?
Lepimy śnieżynkę
Ulubiona zabawa Krzysia i Damianka: ulepcie kulkę i połóżcie ją na dłoni. Ciecz nienewtonowska pozbawiona ugniatania po chwili wypłynie z Waszych rąk.
Chodzenie po wodzie
Tu już nie będzie tak łatwo, bo potrzebujecie dużo więcej wody i mąki! Oglądałam kiedyś program, w którym Chińczycy wypełnili cały basen cieczą nienewtonowska i chodzili po powierzchni. Bardzo chciałabym czegoś takiego spróbować, więc jeśli ktoś ma paletę mąki ziemniaczanej na zbyciu, koniecznie dajcie znać, albo nagrajcie filmik jak Wy to robicie :).
Udało się Wam sprawdzić właściwości cieczy nienewtonowskiej czy raczej przestraszyliście się bałaganu widocznego na zdjęciach? W takim razie muszę Wam wyznać, że po żadnym wcześniejszym eksperymencie sprzątanie nie było takie łatwe! W końcu ciecz pod wpływem naszego ruchu zmienia się w ciało stale, więc bez problemu zebraliśmy ją ze stolika.
Na koniec dodam tylko, że zamiast mąki ziemniaczanej możecie wykorzystać proszek, z którego robi się budyń, dzięki temu płyn będzie pięknie pachniał! Sprawdzicie?

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
pamiętam ile u nas było sprzątania 🙂 chyba zrobimy ponownie w wersji polowej 😀
Ewelina, no co Ty? U nas w minute ogarnęliśmy masę ze stołu 🙂
u nas byla zabawa na podlodze 😉
To prawda – my też lubimy tego gluta właśnie za łatwość sprzątania 🙂
Zapisane na liście „to do”. Posiadanie dzieci to doskonały pretekst do zrobienia cieczy nienewtonowskiej 🙂 W obecnej chwili jest jednak u nas zbyt duże ryzyko konsumpcji. Skąd Ty czerpiesz te pomysły? 🙂
Tak właśnie – niby bawią się dzieci, ale i ja mam frajdę. A myślisz, ze dlaczego mamy pełną szafę gier planszowych, bo mamusia lubi grac!!! A stos Lego, bo tatuś bardzo lubi dzieciom pomagać budować 🙂
Kasiu skąd czerpie pomysły? Ten akurat z komentarzy pod wpisami 🙂
wow,super doświadczenie ale zdjęcia..bajka! Pięknie tu,zostaję na dłużej 🙂
Marta rozgość się 🙂
Ale fajna zabawa 🙂 gdybym miała dzieci to już bym to robiła 🙂
Pozdrawiam
http://peacehappinessfamily.blogspot.tw/
Natalia, nie tylko dzieci mogą się bawić cieczą nienewtonowską. Spróbuj koniecznie!
PRZECIESZ MOZESZ TO ZROBIĆ I BEZ NICH!
Ale czad! Zabawa musiała być nieziemska.
obłędny pomysł! dzięki za natchnienie:-) powiedz mi tylko, jakich barwników używasz, bo my niestety mieliśmy mnóstwo szorowania rąk, a i tak pozostaje sugestia krwawego mordu popełnionego niedawno… 😉
Haha! Krwawy mord 🙂 Czyżbyście używali barwników w proszku? Ja po nich tak miałam. Teraz używam w płynie, są bardziej zmywalne. Są aktualnie w ofercie mojego sklepu https://www.mamawdomu.pl/sklep/19-barwniki-spozywcze
A spróbujcie zrobić ja ciut gęstrzą i rzucać do siebie!
genialna zabawa!!!
a proszek, z ktorego robi sie budyn to… maka ziemniaczana. z kakao i cukrem.
Ooo właśnie tego szukałam! Słyszałam już o tej zabawie jednak zapomniałam jej nazwy. A obecnie szukam rozrywek dla moich dzieci. W weekend wpadają do nas znajomi i lubię zawsze dzieciakom jakoś zorganizować czas. Za zabawa na pewno im się spodoba.
Chyba dla bezpieczeństwa zorganizuję im miejsce w ogrodzie bo jednak grupa 3 chłopców będzie trudna do okiełznania tym bardziej przy takiej papce.
Dziękuję za przepis i czytam dalej Twojego bloga może znajdę coś jeszcze 🙂