Tradycja wysyłania życzeń tradycyjną pocztą jest nam bardzo bliska. Cały ten proces począwszy od pomysłu, stworzenia kartki, aż po naklejenie znaczka na zaadresowaną kopertę, przybliża mi wspomnienia z dzieciństwa. Kiedyś razem z mamą podpisywałam kartki, a teraz to samo powtarzam z moimi synkami. Krzyś i Damianek bardzo lubią uczestniczyć w tej tradycji, dlatego jak co roku pokazujemy na blogu nasze własnoręcznie wykonane kartki.
Te kartki mieliście już okazję zobaczyć w tekście dotyczącym malowania pianką do golenia. Odsyłam do tematu, w którym znajdziecie instrukcję wykonania.
Kurczaczki są symbolem świąt, dlatego na naszych kartkach zagościły w wersji pomponowej i guzikowej!
Chłopcy wykonali również żółciutkie pisklaki z elementami z pianki (Krzyś samodzielnie wszystko wycinał!).
Bielutka owieczka to nasza kolejna propozycja z papieru w połączeniu z pianką i ozdobnymi koralikami.
Tutaj bardzo proste do wykonania przez dzieci, papierowe pisanki wyklejane taśmą dekoracyjną.
I ostatnia karteczka mozolnie wyklejana z makaronu literek, a następnie kolorowana farbami plakatowymi.
A czy w Waszych domach „żyje” jeszcze tradycja wysyłania kartek z życzeniami?

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
Dziękuję. Wasze ładniejsze, u nas amatorszczyzna :). Zainspiruję się w przyszłym roku 🙂 jeśli mały będzie nadal miał ochotę na tego typu zabawy. Pomysł z pianką bardzo ciekawy, muszę to sprawdzić, mały będzie pewnie zachwycony. Pozdrawiam!
Polecam! Chłopcy świetnie się bawili przy malowaniu pianką!
Świetny miałaś pomysł 🙂 wszystkie kartki są piękne 🙂
U nas jeszcze czasem siostra „bawi” się w kartki – poza nią nikt. Ale kto, wie może, gdy Liwia podrośnie na tyle by móc takie kartki wykonywać razem to zaczniemy? Lubię taką zabawę, ale z dziećmi. Tak samej to by mi się nie chciało.
A Wasze kartki to istne arcydzieła! /Justyna.
woow 🙂 przepiękne