Chore dziecko to marudne dziecko! Nie mówię tu o stanie kiedy maluch nie ma siły podnieść się z łóżka, tylko wtedy kiedy oficjalnie uważany jest za chorego, a wcale tego po nim nie widać. Energii ma za dwoje czy troje dorosłych i trzeba szukać pomysłów jak zająć mu czas. Z pomocą przyszedł kolejny eksperyment z solą w roli głównej, który skutecznie zajął przeziębioną główkę.
Potrzebne:
– karton
– klej (najlepiej w płynie)
– sól
– barwniki
– pipeta
Zaczynamy od pisania klejem po kartce. W pierwszych pracach pojawiły się imiona wykonawców, przez starszego pisane już samodzielnie i sztuka własna, czyli rysunki malowane klejem.
Tak przygotowaną kartkę najlepiej włożyć do blaszki i zasypać solą. Następnie strzepać nadmiar soli.
Gdy obrazki są gotowe, nabieramy pipetą wybrany barwnik i zakraplamy na przyklejoną sól. Kolor pięknie się rozchodzi. Jeśli macie niecierpliwe szkraby, efektu możecie nie zobaczyć, będą polewać ile się da.
Gotowe prace są naprawdę śliczne:
I tak powinny pozostać do wyschnięcia. Chyba, że dziecko spróbuje ją podnieść, wtedy uzyskacie jeszcze ciekawszy efekt tzw. rozmycia.
Krzyś poszedł o krok dalej i skupił się na dalszym zakraplaniu kolorowej wody:
Po wyschnięciu prace tracą niestety na urodzie, a i sól się obsypuje, więc nie liczcie na wspaniałe pamiątki z dziecięcych twórczości.
Jednak zabawa świetna i zajmująca. Damiś zażyczył sobie powtórki kolejnego dnia i jeszcze następnego, do momentu, aż zabrakło w domu soli. Mówił tylko co mu napisać czy narysować, a reszta to jego własna twórczość. Na poniższym obrazku zamiast barwników użyliśmy farb plakatowych rozpuszczonych w wodzie. I nie pytajcie co ma słoń do napisu mama, moje dziecko w delikatny sposób daje mi chyba coś do zrozumienia!
Wykonanie tego pomysłu znaleźliśmy TUTAJ, warto zerknąć bo wyszło im fantastycznie!
Zostało nam trochę barwników do zużycia, więc niebawem możecie się spodziewać relacji z eksperymentów, które robiliśmy!

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
Świetny pomysł! Kupuję 🙂
Świetna sprawa z tymi solnymi obrazkami 🙂 będziemy musieli wypróbować 😉