Na tropie niekoniecznie udanych eksperymentów

Chłopcy zapragnęli zostać detektywami, poszukiwaczami skarbów i tropicielami duchów. Oczywiście wszystko naraz, tak zwane trzy w jednym. Gdy w poradniku detektywa wypatrzyli pomysł na sympatyczny atrament, musieli go wypróbować „już, teraz, natychmiast”! Ale prawdziwym detektywom nigdy łatwo nie przychodzi rozwiązywanie zadań.

bolek i lolek wydawnictwo znak

Napotkaliśmy pierwszy problem: brak cytryny. Kolejny problem: z racji święta narodowego sklepy były zamknięte, więc nie mogliśmy jej tak po prostu kupić. Oto zadanie dla detektywów! Z czeluści lodówki wygrzebali zaprawę cytrynową, do tego dosyć mocno przeterminowaną (jakim cudem coś takiego znalazło się w naszej lodówce?). Wacikiem kosmetycznym zamoczonym w „cytrynce” napisaliśmy tajne informacje na białych kartkach. Oni swoje, a ja specjalne zadanie dla małych detektywów!

eksperyment z cytryną

Zostawiliśmy zakodowane cytrynowym atramentem wiadomości do wyschnięcia. Gdzie? Oczywiście w pralni, w końcu ubrania zawsze tam schną!

sympatyczny atrament

Po pewnym czasie sprawdziliśmy co z naszymi tajnymi szyframi, a tu niespodzianka! Pojawiła się na nich nalepka „Uprasuj mnie”. Rozgrzałam żelazko i przejechałam po kartkach. Efekt? Pupa blada jak ta kartka! Nic nie widać! Czyżby efekt słabego skoncentrowania soku z cytryny w cytrynce czy może skutek nieprzestrzegania daty ważności? Tego detektywi nie potrafili wyjaśnić.

Niespodzianka nie wyszła! Moja tajna informacja nie trafiła do chłopców! Musiałam działać inaczej. Ponownie narysowałam „mapę skarbów” tym razem esencją herbaty. Przynajmniej była widoczna! Aby zmylić nie powołanych do poszukiwania dorysowałam rzekę i las. Wyruszyliśmy zgodnie z trasą! 

mapa skarbów

Pierwszy przystanek łóżko i książka. Zasiedliśmy wygodnie i potrenowaliśmy detektywistyczne zadania zgodnie z poradnikiem z książki. Kolejny rysunek na mapie chłopcy prawidłowo odgadli. Pod telewizorem znajdowała się tajemnicza skrzynka!

zabawa w ukryty skarb

Zajrzeliśmy do środka! Czekała tam na nas zagadka (Smoka Obiboka), którą mali detektywi bez trudu rozwiązali. 

zagadki smoka obiboka

Skarb był ukryty na zamku!

zamek fisher price

A skąd taka fascynacja zawodem detektywa? Wszystko za sprawą nowej książki „Bolek i Lolek. Genialni Detektywi” Marcina Wichy. Głównych bohaterów oczywiście nie trzeba przedstawiać! A co wymyślili tym razem? Założyli biuro detektywistyczne! Udało im się nawet trafić na kilka ciekawych zleceń, które jak to w ich zawiłym i pełnym przygód życiu bywa, wplątują ich w niebezpieczną, kryminalną historię. Będą duchy, kosiarkomeni i zielone żabki, a wszystko po to by odnaleźć zaginiony klawicyngiel! 

bolek i lolek książka

Cała historia podzielona jest na 28 dosyć krótkich rozdziałów, co zdecydowanie ułatwia czytanie. Na końcu każdego z nich zamieszczona jest, krótka, jednozdaniowa zajawka do kolejnego odcinka. To podoba się moim dzieciom najbardziej, zachęca ich do słuchania kolejnych opowieści.

Na końcu książki znajduje się mini poradnik prawdziwego detektywa z mnóstwem zadań do wykonania i quizem: czy jesteś dobrym detektywem!

poradnik detektywa

eksperyment zaszyfrowana wiadomość

Już dawno nie widziałam moich dzieciaków tak wciągniętych w słuchanie bajek (od czasu fascynacji Pippi Pończoszanką)! Co podoba im się najbardziej? Myślę, że podobieństwo do Bolka i Lolka. Też są braćmi, często kłócą się i sobie dokuczają, tak jak bohaterowie książki, a i jeden drugiego nie dałby skrzywdzić. Do tego mają podobne szalone pomysły i są żądni przygód.

Czy książka ma minusy? Może to, że dziecko nie zawsze zrozumie humor autora, ale za to czytający rodzic ma niezłą zabawę.

bolek i lolek detektywi

Nie wiem czy książka spodoba się dziewczynkom, ale dla chłopców (szczególnie braci!) polecam w 100%! Nie zapominajcie również, że z kodem mamawdomu30% otrzymacie rabat na wszystkie książki (w tym na przygody Bolka i Lolka) na stronie Wydawnictwa Znak.


Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.

Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/
Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//


Reklama:
Będzie mi miło, gdy podzielisz się tym wpisem z innymi 🙂
Share on Facebook
Facebook
Share on LinkedIn
Linkedin
Tweet about this on Twitter
Twitter
Email this to someone
email
Share on Google+
Google+
Pin on Pinterest
Pinterest

6 komentarze/y w poście “Na tropie niekoniecznie udanych eksperymentów

  1. Moje dzieci są zachwycone książką, może dlatego, że jest w niej mnóstwo obrazków. Maja ma roczek, ale może godzinami oglądać książkę obraca nią, przekłada karteczki i się śmieje. Coś pięknego ;D A Adaś lubi rozwiązywać łamigłówki z Poradnika Detektywa 😉 Polecam

  2. Ooo Bolek i Lolek, uwielbiamy tę książeczkę 🙂 nie dość, że inspiruje to jeszcze uczy i bawi 🙂
    Doceniamy także wspaniały poradnik detektywa, który zawiera mnóstwo zagadek i łamigłówek do rozwiązania 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *