W tym roku jesień przywitała nas deszczem. Za oknem zimno, szaro i pada. Taka pogoda sprzyja zabawom w domu, a tym bardziej eksperymentom! Dziś postanowiliśmy odpowiedzieć sobie na pytanie skąd się bierze deszcz, a oczywiście najlepiej pokazać to przez doświadczenie.
Potrzebne:
– słoik
– ciepła woda
– lód
– talerzyk (papierowy lub porcelanowy)
My dodatkowo wykonaliśmy tło, bo taka pogoda nakłania nie tylko do eksperymentów, ale i prac plastycznych. Proste elementy wycięliśmy przy pomocy standardowych i dekoracyjnych nożyczek z kolorowego papieru i przykleiliśmy do niebieskiej kartki.
Wróćmy do właściwego zadania: do słoika nalaliśmy gorącej wody i przykryliśmy go talerzykiem, na który wysypaliśmy kostki lodu.
Gorąca woda stworzyła nam parę wodną, która w kontakcie z zimnem zaczęła się skraplać. I tak na ściankach słoika pojawiały się kropelki wody.
Jak powstaje deszcz? Para wodna (z lądów i oceanów) jest lekka i unosi się ku górze (można to zaobserwować przy gotowaniu wody w czajniku), powstają z niej chmury. Przy zetknięciu się z zimnym powietrzem (w atmosferze im wyżej tym chłodniej) para wodna skrapla się i powstaje deszcz. Przy okazji udało nam się odpowiedzieć na kolejne ciekawe pytanie o to skąd się biorą chmury.
Chłopcy sprawdzali efekt na kilku różnych słoikach. Na każdym eksperyment się udał. Poniżej zdjęcie, na którym najlepiej widać nasz „deszcz w słoiku”.
Dzięki temu doświadczeniu nie tylko dowiedzieliśmy się skąd się bierze deszcz, ale i poznaliśmy trzy stany skupienia wody. Proste ćwiczenie, a ile udało nam się nauczyć! A kolejnym razem pokażemy Wam inny eksperyment, ciekawe czy zgadniecie co planujemy zrobić, poniżej zdjęcie elementów jakie wykorzystamy:
PS. Nie tylko nas pogoda dzisiaj nie rozpieszcza, na moje pytanie na FB o dzisiejszą aurę, większość z Was ze smutkiem napisała, że wieje, leje i zimno. Mieszkanki UK i Bahrajnu prosimy o przesłanie nam odrobiny słońca! 🙂

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
przesyłamy słońce:*
Pati łapiemy, na jutro się przyda :*
My też Wam wysyłamy Słońca, którego ostatnio mamy pod dostatkiem.
Eksperyment super!
Dzięki :* w takim razie łapiemy i jutro MUSI być piękna pogoda 😀
🙂 Fajny pomysł z tym tłem! My też zrobiliśmy wczoraj coś z barwnikami. .. na blogu za jakiś czas będzie., ale raczej to coś innego niż wy ; p Pozdrawiam
Po raz kolejny jestem pod wrażeniem Twojej poysłowości:) myśle, że wielu dorosłych tez mogłoby się z tego eksperymentu czegoś nauczyć:)
cudny pomysł! jeśli można podkradnę i wykorzystam na zajęciach otwartych dla rodziców 😀
Proszę bardzo z chęcią podejrzę jak Wam wyszło 🙂