Wodne eksperymenty

Lubicie eksperymenty? My również! Wtorkowe, deszczowe popołudnie spędziliśmy na zabawach z wodą. Miałam w planach pokazanie dzieciom kilka pomysłów, ale ostatecznie wykonaliśmy tylko dwa zadania. Jeden z eksperymentów zajął im tak dużo czasu, że nadeszła pora kąpania. Ale nic straconego kolejne pomysły z pewnością jeszcze zrealizujemy. Zapraszam do obejrzenia wodnych eksperymentów:

Na pierwszy ogień (a raczej wodę) wybraliśmy zadanie, w którym badaliśmy właściwości mydła.  Jak to mądrze brzmi 🙂 W poniższym filmiku chłopcy osobiście zaprezentują Wam przebieg eksperymentu:

(Mam nadzieję, że pokazuje się Wam filmik, bo mam jakieś problemy z podpięciem do kanału YT – jeśli nie kliknijcie w bezpośredni link: http://www.youtube.com/watch?v=Wtb-ErTVgkI)

 Proste i ciekawe ćwiczenie, skusicie się na wykonanie?

 Drugi eksperyment o nazwie „gry wodne” wg autora pomysłu wyglądał tak:

Przebieg doświadczenia:

Do wysokiego słoja wstaw mały kieliszek. Następnie napełnij słój wodą. Spróbuj teraz wrzucić do kieliszka kilka monet. Nie udaje się, prawda?

 

Wyjaśnienie:

Każda z wrzuconych monet żegluje na bok, nie w dół. Bardzo rzadko zdarza się, że pieniążek spada pionowo w dół. Nawet minimalne ukośne położenie wystarczy, że na monetę działa zwiększony opór wodny. Środek ciężkości monety znajduje się dokładnie w jej środku, dlatego też obraca się ona lekko, a uderzające w nią cząsteczki wody prowadzą ją po łukowatym torze.
Przygotowaliśmy słoik, włożyliśmy do niego kieliszek, nalaliśmy wodę i wrzucaliśmy monety. Ale nasze monety wpadały do środka, nie wszystkie, ale spora ich część. Nie wiem co zrobiliśmy źle. Może Wy nam podpowiecie?

Eksperyment nie zupełnie się udał, za to chłopcy odnaleźli się w zabawie. Rozdzielili monety na pół (prawie na pół, bo Krzyś trochę oszukiwał) i na przemian wrzucali. Kto trafił do kieliszka zdobywał punkt (sami liczyli i z tego co słyszałam Krzyś ciągle wygrywał – wiadomo starszy lepiej liczy). Gdy wrzucili wszystkie monety, pobiegli do kuchni po łyżkę i nią łowili na zmianę pieniążki.

Zabawy z wodą, do której można coś wrzucą i wyławiać zajmuje dzieciaki naprawdę na długo. Sama byłam w szoku, że tyle czasu nie nudzi im się ta zabawa i do tego współpracują zgodnie, bez kłótni (a to rzadki przypadek).

Jeśli spróbujecie wykonać ten eksperyment napiszcie w komentarzu czy Wam się udał.

Pomysły zaczerpnęliśmy ze tej strony.


Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.

Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/
Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//


Reklama:
Będzie mi miło, gdy podzielisz się tym wpisem z innymi 🙂
Share on Facebook
Facebook
Share on LinkedIn
Linkedin
Tweet about this on Twitter
Twitter
Email this to someone
email
Share on Google+
Google+
Pin on Pinterest
Pinterest

12 komentarze/y w poście “Wodne eksperymenty

  1. Fajne te eksperymenty. My na razie przetestowaliśmy co tonie, a co pływa i co się rozpuszcza, a co nie. U nas dzień bez chlapania w wodzie, to według Stasia dzień stracony. Jest wszędzie tam gdzie woda, a już najbardziej upodobał sobie mycie warzyw na zupę i surówkę 🙂

    • co tonie i co pływa chłopcy raz przetestowali podczas mojej drzemki, szkoda tylko, że sprawdzali na moich kosmetykach do makijażu – niestety niektórych nie udało się uratować.
      o jaki pomocnik jak myje warzywa 🙂

  2. Ja filmiku nie widzę niestety 🙁 żałuję, bo zdjęcia zapowiadają fajną zabawę. Pomysł fantastyczny, a zaangażowanie badaczy widoczne na fotkach jest tego najlepszą reklamą 🙂

  3. Witam, błąd w doświadczeniu polega chyba na tym, że słój powinien być naprawdę duży -4 l i mały kieliszek o prostych ściankach.
    Z takimi proporcjami mi się udało.
    Powodzenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *