W moich dzieciach drzemią niespożyte pokłady energii. Postanowiliśmy dzisiaj pokazać Wam, że bawimy się nie tylko plastycznie, ale i ruchowo. Poza naszą ulubioną zabawą w chowanego czy berka czasami tworzymy tor z przeszkodami. Dzisiaj przedstawimy Wam pomysł na jeden z nich.
Nasz tor składa się z kilku etapów. Przemierzając go liczymy czas na stoperze. Zabawa na czas jest zdecydowanie ciekawsza.
Etap 1: Na dywanie rozłożyłam sześć złożonych ręczników. Zadanie polega na przebiegnięciu w taki sposób, aby stopy stawiać tylko na tych ręcznikach. Równie dobrze możecie użyć skrawków materiałów, kartek, maskotek cokolwiek co podsunie Wam wyobraźnia, a na czym da się postawić nogę.
Etap 2: Wspinaczka. My wspinaliśmy się na pufę. Jeśli takiej nie macie możecie rozłożyć poduszki i kołdrę i przykryć je kocem.
Etap 3: Slalom. Ustawiłam 5 pustych butelek plastikowych. Zadanie polega na przebiegnięciu slalomem po tej trasie. Zamiast butelek możecie użyć np. maskotek.
Etap 4: Czołganie. Kupiłam jakiś czas temu w Ikei tunel pokazany na zdjęciu. Chłopcy bardzo lubią przez niego przechodzić. Nie pamiętam w jakiej był cenie i nie wiem też czy jest jeszcze dostępny w ofercie, ale zamiast niego możecie wykorzystać duże krzesło lub dziecięcy stolik – dziecko może się pod nim czołgać lub przejść na czworaka. Z pewnością nadaje się także duże kartonowe pudełko – można wejść jedną stroną i wyjść drugą.
Etap 5: Kolejne zadanie to wejście na krzesełko i zeskoczenie z niego.
Etap 6: Rzucanie do celu. Dziecko staje na specjalnie wyznaczonym miejscu (u nas była to książeczka) i próbuje wrzucić balon do postawionej przed nim miski. Zamiast balonów można wykorzystać piłki.
A tutaj nasz zawodnik prezentuje Wam pokonywanie toru przeszkód. Nieznacznie tylko przy tym oszukując 🙂
Jak Wam się podoba taka forma zabawy?

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
fajna sprawa 🙂 szkoda, że u nas nie ma miejsca na takie zabawy
Aby do wiosny i można zabawy przenieść na świeże powietrze. Chociaż i w zimie można się fajnie bawić na dworze i też tworzyć tory przeszkód 🙂
D najlepszy ahhaha jak okrakiem wziął butelki – nie mogę Młody prze zawodnik a Krzysiu wiadomo profesjonalnie podszedł do sprawy. Super!
Pati Damiś to indywidualista nie lubi narzuconych reguł i przeważnie wymyśla swoje. Na filmiku już tego nie ma, ale z krzesełka zrobił sobie zjeżdżalnię 🙂 Taki mały cwaniak 🙂
Tor przeszkód rewelacja. Moje chłopaki też je uwielbiają! http://rodzynkirodzinki.blogspot.com/2012/12/tor-przeszkod.html
Super pomysł! My póki co na zewnątrz takie tory organizowaliśmy, ale musimy spróbować też w domu:) U nas było jeszcze wchodzenie do kułka (takiego do pływania, mamy trochę większe, może być też hula hop) i przekładnianie go od stóp do głowy na zewnątrz – na pewno wiesz o co mi chodzi 🙂
jakiś chochlik się wkradł – miało być „kółko” 🙂