Szukacie prezentów dla najmłodszych czytelników? Przeczytajcie naszą recenzję książeczek dźwiękowych. Z pewnością obdarowany nimi maluszek byłby zadowolony.
Książki dźwiękowe, przyniosła w prezencie dla Krzysia (gdy był jeszcze niemowlakiem) jego ciocia. Z czasem pozycję tę przejął Damian. I mimo częstego przeglądania, książeczka ta bardzo dobrze się trzyma (plus za wyjątkowo trwałą tekturę użytą do jej wykonania).
W książeczce tej znajdziecie to, co maluszki lubią najbardziej, czyli rymowanki i dźwięki. Czytelnik zapoznaje się z nimi przeglądając poszczególne strony, na których poza ilustracjami znajdują się, krótkie wierszyku oraz naciskając przycisk z odpowiednim symbolem. Ciekawostką jest ten oznaczony „?” znakiem zapytania, za którym kryją się dźwięki w różnej kolejności, co pozwala dziecku ma odgadywanie ze słuchu.
My posiadamy dwie pozycje. Pierwsza z nich ukazuje dźwięki jakie możecie usłyszeć w domu, czyli m.in. dzwonek do drzwi, świst gwizdka w czajniku, odgłos dzwoniącego telefonu. Kolejna dotyczy miasta i obrazuje np. bijące dzwony, gwar dzieci na szkolnej przerwie, klaksony samochodów.
Poniżej kilka zdjęć poszczególnych stron:
Obie książeczki „W domu” i „W mieście” zostały wydane przez Wydawnictwo Olesiejuk, koszt jednego egzemplarza to około 20 zł.
Moi chłopcy już wyrośli z tych książeczek, ale maluszki poniżej 18 m-ca życia, które nas czasem odwiedzają, bardzo lubią je przeglądać i zapoznawać się z poszczególnymi dźwiękami,

Cześć! Miło mi, że zajrzałaś na moją stronę! Jestem Sylwia - mama dwóch fantastycznych chłopców, miłośniczka trendu "Zrób to sam" i wyszukiwania trików ułatwiających życie (albo raczej nicnierobienie). Czytam książki prawie tak szybko, jak biegam za dziećmi, wolne chwile spędzam na spacerach szukając ciekawych kadrów.
Polub moją stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/Mamawdomu/Zajrzyj na mój Instagram: https://www.instagram.com/mamawdomu//
Zerknij również do mojego sklepu: http://www.mamawdomu.pl/sklep//
fajne nawet i dla dwulatka 🙂
Zwyczajna może i masz rację, u nas chłopaki od dawna bawili się książką i pewnie mają przesyt, ale faktycznie jak taki 2-latek pierwszy raz zobaczy to może i mu się spodoba 🙂
To coś dla NAS!
Moje dwulatki mają taką o pojazdach.
Ale nie są zachwycone.
Wolą chyba bardziej tradycyjne i najchętniej o zwierzątkach.
Moje bajki: kajapisze.pl są jeszcze dla nich za poważne, chociaż Basia już słucha z zainteresowaniem i potrafi odpowiedzieć na pytania z nią związane. I bardzo lubi 🙂
Adaś ma cos tego typu o brzydkim kaczatku i cały czas ja lubi 🙂